Z. Zakęś, 2017 - Chów i hodowla sandacza - Wyd. IRS Olsztyn, s. 212 , ISBN 978-83-60111-89-5

Z. Zakęś, 2009 - SANDACZ. Chów i hodowla. Poradnik hodowcy - Wyd. IRS, s. 203, wydanie I 

Wstęp

Sandacz (Sander lucioperca) (fot. 1) należy i należał do bardzo popularnych gatunków ryb w Europie Centralnej. Świadczą o tym m.in. wyniki badań archeologicznych prowadzonych na terenie średniowiecznego portu w osadzie Wolin. Na podstawie zebranego materiału kostnego i łuskowego, pochodzącego z IX - XIII wieku, określono, że wśród zidentyfikowanych gatunków ryb najczęściej występował sandacz. Był on więc jedną z chętniej spożywanych ryb przez zamieszkujących ten gród ludzi. Biorąc pod uwagę oszacowaną całkowitą masę wszystkich zidentyfikowanych w wykopalisku gatunków plasował się na drugim miejscu, za jesiotrem (Acipenser sp.). Masa ciała sandacza mieściła się w przedziale od 0,2 do 8,0 kg (Chełkowski i Filipiak 1999). Odnotować należy, że według cenników z Warszawy i Poznania z lat 1543-1780 gatunek ten należał do najdroższych. Z późniejszych zapisków można wnioskować, że ceny utrzymywały się na wysokim poziomie również przez cały XIX wiek. Jego wyśmienite, białe mięso opisywano nawet w poezji i prozie z tamtego okresu (Cios 2007). W latach 20. i 30. XX wieku sandacz był najbardziej cenioną rybą jeziorową. Na terenie Wielkopolski 1 kg sandacza kosztował 5 zł, a dla porównania za kilogram suma (Silurus glanis), szczupaka (Esox lucius) i węgorza (Anguilla anguilla) płacono odpowiednio 1,5, 2,5 i 2,5 zł (Głomski i Schmude 1984). Obecnie w cenniku ryb towarowych sandacz znajduje się na drugim miejscu, tuż po węgorzu (Mickiewicz 2016).

Problematyka sztucznego rozrodu sandacza inspirowała praktyków rybackich od dawna. Pierwsze próby pozyskiwania produktów płciowych podejmowano już w XIX wieku. Świadczą o tym informacje zawarte w opracowaniu Sakowicza (1928), poświęconym właśnie temu gatunkowi. Autor ten zamieścił w nim m.in. takie spostrzeżenia: „Pomimo że w 1883 r. Hübner i Amstberg, każdy niezależnie od siebie, przeprowadzili pierwsze udane próby sztucznego zapładniania ikry sandacza, metoda ta jest jednak w Europie dotychczas mało znana i za nielicznymi wyjątkami niestosowana. Metodę Hübnera, który zapładniał jaja na sucho i następnie zmiatał je wywłócznikiem (Myriophyllum), by się do niego przyklejały, ulepszył Goester”. … „Goester sztuczne zapłodnienie jaj przeprowadzał na mokro…”. W publikacji tej można znaleźć również informacje o pierwszych polskich próbach sztucznego rozradzania tego gatunku: „W 1925 r. inż. T. Rozsadowski i dr. Fr. Lubecki (Sprawozdanie z przebiegu prób otrzymania luźnej ikry sandacza przeprowadzonych w jeziorach pow. grodzieńskiego na wiosnę 1925 r. „Rybak Polski”, 1925 r.), próbowali uzyskać zapłodnioną, luźną ikrę sandacza, lecz bez pożądanego wyniku. Miejmy nadzieję, że przyszłe próby dadzą pozytywne wyniki …”. W czasopiśmie z 1907 r. wydawanym przez Krajowe Towarzystwo Rybackie w Krakowie jeden z artykułów poświęcony jest hodowli sandacza. Można w nim znaleźć m.in. informacje, że gatunek ten już wówczas miał istotne znaczenie dla hodowli stawowej. Świadczy o tym następujący cytat „Dotychczasowe powodzenie w hodowli sandaczy, osiągnięte w kraju naszym, powinno zachęcić właścicieli głębokich stawów do hodowli tej cennej i poszukiwanej ryby” (Anonim 1907).

Zasób wiedzy dotyczący m.in. stawowego, naturalnego tarła sandacza został dość istotnie wzbogacony w latach międzywojennych. Opracowano również podstawy stawowej metody produkcji materiału zarybieniowego tego gatunku (Kiełczewski 1939). W tym czasie dostrzeżono już znaczenie działań zmierzających do opracowania, wdrożenia i doskonalenia metod produkcji materiału zarybieniowego w warunkach kontrolowanych. Wspomniany wyżej autor w opracowaniu zatytułowanym „Sandacz – produkcja materiału zarybieniowego” pisał: „ ... skończyły się już czasy, kiedy rola rybaka ograniczała się jedynie do eksploatacji, kiedy umysł jego wysilał się tylko nad wynalezieniem najbardziej skutecznego sposobu zdobycia ryby. Dziś łowienie ryb jest tylko ostatecznym, końcowym etapem gospodarki rybackiej. Poprzedzone jest ono wieloma zabiegami hodowlanymi, które prowadzą do takiego ustosunkowania wzajemnego poszczególnych gatunków ryb, aby jezioro było wyzyskane całkowicie, we wszystkich swoich partiach, aby przedmiotem połowu były możliwie najbardziej szlachetne i cenne gatunki ryb. Inne ryby, których mięso jest mniej poszukiwane na rynku, mają przynosić dochód drogą pośrednią, a mianowicie służąc za pokarm drapieżnym, a szlachetnym gatunkom. Do takich szlachetnych drapieżców należy poszukiwany na rynkach, o bardzo delikatnym mięsie, sandacz”.

Pomimo dość długiego okresu, jaki upłynął od pierwszych udokumentowanych prób sztucznego rozrodu sandacza, jeszcze do początku lat 90. ubiegłego stulecia stan wiedzy na ten temat oraz intensywnych, w pełni kontrolowanych metod produkcji materiału zarybieniowego nie został jednak istotnie poszerzony. Odnotować należy, że w okresie tym próby kontrolowanego rozradzania tego gatunku podejmowali zarówno naukowcy, jak i praktycy. Uzyskiwane wyniki, w znakomitej większości przypadków nie były zachęcające. Niewątpliwie wśród przedstawicieli naszej rodzimej ichtiofauny sandacz należy do jednych z trudniejszych w chowie i hodowli, a przyczyn owych trudności należy szukać w specyficznych cechach jego biologii i niewystarczającym ich poznaniu. Badania przeprowadzone w ostatnich kilkunastu latach w Zakładzie Akwakultury Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie (ZA IRS) pozwoliły na opracowanie sztucznego, stymulowanego hormonalnie rozrodu tego gatunku w stopniu na tyle zadowalającym, że metoda ta została już z powodzeniem wdrożona do praktyki rybackiej. Od kilku lat z sukcesem stosowana jest też metoda rozradzania pozasezonowego. Co ważne, oparta jest ona na tarlakach hodowlanych, podchowywanych w systemach recyrkulacyjnych (RAS) już od wylęgu. Istotnym elementem metody sztucznego rozradzania sandacza było opanowanie procedury odklejania i inkubacji ikry w aparatach wylęgarniczych. Opracowana została również metoda intensywnego podchowu narybku letniego na paszach sztucznych (metoda ekstensywno-intensywna, stawy ziemne ® RAS). W ostatnich latach została znacząco rozwinięta metoda intensywnego podchowu wylęgu w warunkach systemów recyrkulacyjnych. Należy dodać, że w urządzeniach tego rodzaju możliwa jest również produkcja sandacza do wielkości konsumpcyjnej (masa ciała > 1 kg; fot. 2), a pierwsze farmy nastawione na produkcję tego gatunku rozpoczęły już swoją działalność, m.in. w Holandii i Danii (Zakęś i Rożyński 2015, 2016).

Z uwagi na obserwowany w Polsce w ostatnich latach wzrost znaczenia zarybień wód otwartych gatunkami drapieżnymi, w tym sandaczem, zwiększyło się zainteresowanie gospodarstw rybackich metodami umożliwiającymi zintensyfikowanie i zoptymalizowanie produkcji materiału zarybieniowego (Zakęś i in. 2015c). Odnotować należy, że wzrost zainteresowania sandaczem dotyczy nie tylko krajów Europy Centralnej, w której był on zawsze doceniany przez rybaków, wędkarzy i konsumentów, ale również Europy Zachodniej (Steenfeldt i in. 2015). W efekcie pojawiło się szereg wartościowych informacji uzupełniających, np. zagadnienie intensywnego żywienia tego gatunku. Bank danych o sztucznym rozrodzie i podchowie został znacząco poszerzony przez praktyków rybackich rozradzających i produkujących materiał zarybieniowy sandacza. Wszystko to skłoniło mnie do podsumowania wyników własnych prac i dostępnych danych literaturowych, szczególnie tych o wymiernym znaczeniu praktycznym i przedstawienie ich w formie podręcznika dla hodowców. Zdaję sobie sprawę, że niektóre rozdziały nie zawierają jeszcze kompletnych informacji, jednak mam nadzieję, że i one mogą okazać się pomocne dla osób zajmujących się rozrodem i podchowem sandacza.

Zgromadzenie tak przekrojowych informacji nie byłoby możliwe bez pomocy wielu osób. Wyrazy podziękowania należą się moim współpracownikom z IRS Olsztyn, z Zakładu Akwakultury i Zakładu Hodowli Ryb Jesiotrowatych. W przypadku tej ostatniej jednostki, słowa podziękowania należą się dr. hab. Mirosławowi Szczepkowskiemu, a także dr. Krzysztofowi Wunderlichowi. W trakcie prowadzenia badań, zwłaszcza poświęconych rozrodowi sandacza, bardzo ścisłą współpracę nawiązano z Katedrą Ichtiologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Jej szefowa prof. dr hab. Krystyna Demska-Zakęś, prywatnie moja żona, jest współautorem wielu opracowań związanych z tym gatunkiem, a także aktywnym uczestnikiem wielu prac eksperymentalnych, w tym również badań terenowych.

Słowa podziękowania należą się też mojemu koledze, mgr. Tomaszowi Nalewczyńskiemu, absolwentowi kierunku rybactwo na olsztyńskiej uczelni, za uchylenie rąbka tajemnicy o stawowej produkcji materiału zarybieniowego tego gatunku. Tajniki hodowli sandacza przejął on po swoim dziadku i ojcu, a wiedzę o tym gatunku nadal poszerza jako znany i ceniony praktyk.

Tematyka monografii:

Wstęp

Ogólna charakterystyka gatunku

Znaczenie gatunku dla akwakultury

Biotechniki rozrodu sandacza

       Odłów, rozróżnianie płci i transport tarlaków

       Tarło stawowe

       Tarło sadzowe

       Rozród sztuczny

       Rozród pozasezonowy

Technologie podchowu sandacza

       Podchów sandacza w stawach

       Podchów sandacza w systemach recyrkulacyjnych

Choroby i profilaktyka

Sandacz jako produkt spożywczy

       Wartość rzeźna sandacza

       Skład chemiczny filetów sandacza

       Wartość dietetyczna filetów sandacza