KOMUNIKATY RYBACKIE

Nr 6 (173)/2019, 1 - 40

  • Back

Uwagi i spostrzeżenia na temat profilaktyki potarłowej sandacza


Zdzisław Zakęś

Zakład Akwakultury, Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza


Wstęp

Ograniczeniem bardziej dynamicznego rozwoju akwakultury sandacza, zarówno tej nastawionej na produkcję materiału zarybieniowego, jak i ryb wielkości konsumpcyjnej jest wysoka śmiertelność potarłowa tego gatunku. Do tej pory do rozrodu używa się głównie ryb dzikich (pozyskanych z jezior/rzek w okresie przedtarłowym lub podczas tarła), rzadziej tarlaków stawowych, a sporadycznie są to osobniki udomowione przetrzymywane w systemach recyrkulacyjnych (RAS; Zakęś 2017). Co istotne, śmiertelność potarłowa ryb dzikich, jak i stawowych jest bardzo wysoka i często sięga ponad 90% (rys. 1). O wysokości strat decydują głównie: metody pozyskiwania ryb (tarlaki odłowione sprzętem pułapkowym (żaki, mieroża) zazwyczaj są w lepszej kondycji niż ryby pozyskane sprzętem zastawnym), doświadczenie osób odławiających ryby, metody i warunki transportu ryb do obiektu akwakultury, gdzie przeprowadzane jest tarło. Pewną rolę odgrywa też zastosowana metoda tarła. Tarło sztuczne, w którym produkty płciowe pozyskuje się przez masaż powłok brzusznych sandacza jest na pewno mniej komfortowe dla ryb, niż tarło spontaniczne na gniazda tarłowe (krześliska) umieszczone w basenach wchodzących w skład RAS (Zakęś 2017). Jednak niezależnie od metody tarła straty potarłowe sandacza należy uznać za wysokie. Jedynie w przypadku rozradzania udomowionych reproduktorów tego gatunku śmiertelność potarłowa jest zdecydowanie niższa i po 14 dniach od tarła, w przypadku samic nie przekracza 10% (rys. 1; Zakęś i in. 2013). Opracowanie metod profilaktyki tarlaków sandacza, skutkujących obniżeniem strat potarłowych miałoby więc niepodważalne walory praktyczne i ekonomiczne dla hodowców, a także byłoby bardzo ważne w kontekście szeroko rozumianego dobrostanu tego gatunku.