KOMUNIKATY RYBACKIE

Nr 1 (204)/2025, 1 - 36

  • Back

Czy mazowieckim populacjom strzebli błotnej, Eupallasella percnurus (Pall.), zagraża wyginięcie?

Jacek Wolnicki1, Milena Sikorska2

1Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – Państwowy Instytut Badawczy
2LXXVIII Liceum Ogólnokształcące im. Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w Warszawie


Wprowadzenie

W Polsce od dawna populacje zagrożonego wyginięciem rodzimego gatunku ryby, strzebli błotnej (fot. 1), występują niemal wyłącznie w bardzo małych zbiornikach wodnych, będących dziełem rąk ludzkich. O zaledwie kilku współczesnych siedliskach tej ryby można powiedzieć, że mają pochodzenie naturalne, jako pozostałości zanikających niewielkich jezior (fot. 2) albo oczka wodne, utrzymujące się w zagłębieniach terenu nieraz przez dziesięciolecia. W Polsce dominującym typem jej siedliska jest torfianka, czyli zbiornik wodny powstały w efekcie ręcznej lub maszynowej eksploatacji torfu jeszcze w ubiegłym wieku; dzisiaj niemal zawsze płytki i silnie zarośnięty, o wodach mniej lub bardziej zeutrofizowanych, bardzo podatny na wysychanie wskutek ograniczonej zdolności do ich magazynowania w okresach niedoboru. Torfianki zachowują cechy trwałego zbiornika wodnego tylko przez kilkadziesiąt lat, po czym ulegają nieodwracalnemu procesowi lądowacenia. Współcześnie – pod silnym wpływem ocieplenia klimatu – trwa to znacznie krócej niż w całkiem jeszcze niedawnej przeszłości.

Do około połowy XX wieku zwyczaj wykopywania torfu – najczęściej do celów opałowych – był rozpowszechniony w wielu regionach kraju, a najbardziej w jego wschodniej części, obfitującej w wówczas jeszcze nieosuszone rozległe torfowiska. W tamtym czasie tylko na Lubelszczyźnie istniały tysiące torfianek i setki z nich były zamieszkiwane przez strzeblę błotną (Danilkiewicz 1965). Trafiała tam różnymi drogami, również za sprawą ludzi, przenoszona celowo lub przypadkowo, a także lokalnie migrując za pośrednictwem sieci rowów melioracyjnych w okresach wiosennego przyboru wody.

Na terenie Mazowsza, a ściślej dzisiejszego województwa mazowieckiego, nie brakowało torfowisk i również w tej części kraju eksploatowano pokłady torfu. Szczególnie dużo obszarów torfowiskowych znajdowało się wokół Warszawy w promieniu około 40 km. Wiele wyrobisk torfu powstało tam w czasie ostatniej wojny w efekcie niewolniczej pracy robotników przymusowych. Wydobyty surowiec był potrzebny Niemcom nie jako opał, lecz do wytwarzania koksu torfowego, wykorzystywanego po dalszej przeróbce m.in. do produkcji stali. Coraz trudniej dostrzegalne pozostałości zbiorników potorfowych, pojedynczych lub ich większych skupień, istnieją do dzisiaj w okolicach m.in. Otwocka, Radzymina, Wołomina i Zielonki. W wielu z nich bytowała strzebla błotna. W otoczeniu Warszawy nie brakuje również pokładów gliny, wykorzystywanej nawet dzisiaj do produkcji cegieł. Niektóre stare wyrobiska tego surowca – glinianki – również były zamieszkiwane przez strzeblę błotną.